SIGG to internetowa gra inwestycyjna która wiernie oddaje rynek giełdowy i pozwala na naukę mechanizmów giełdowych oraz symulowanie inwestycji w instrumenty finansowe notowane na GPW.
Uczestnicy dzięki grze mogli poszerzyć swoją wiedzę polegającej na inwestowaniu wirtualnych pieniędzy w akcje i fundusze giełdowe oraz kontrakty terminowe. Dzięki zastosowaniu systemu odzwierciedlającego realną giełdę przy jednoczesnym użyciu wirtualnych funduszy, uczniowie zdobywali doświadczenie inwestorskie przy jednoczesnym zminimalizowaniu ryzyka utraty środków podczas podjęcia błędnej inwestycji.
Strona SIGG oferowała również część edukacyjną, która pozwalała na poszerzenie wiedzy teoretycznej z zakresu inwestycji. Dzięki niej poznałem kilka podstawowych pojęć.
Moje błędy i wnioski inwestycyjne
Grając w SIGG dysponowałem portfelem posiadającym 20tys. polskich złotych. Pierwszym błędem jaki popełniłem był brak dywersyfikacji akcji co kosztowało mnie ok. 6500 zł. W tym czasie mój portfel w 100% wypełniały akcje CD Projekt. Od momentu zakupu akcji za 174zł od sztuki cena spadła średnio o 32%. Zdywersyfikowany portfel zabezpieczył by część funduszy, zmniejszając straty poniesione na skutek zmiany ceny akcji jednej spółki.
Drugim błędem inwestycyjnym było jednorazowo zainwestowania 100% posiadanych środków przez co w momencie spadku ceny akcji nie posiadałem funduszy do zakupu akcji po mniejszej cenie. Uniemożliwiło mi to uśrednienie ceny zakupu, która jest jednym z najważniejszych czynników podczas długoterminowych inwestycji.
Trzeci błąd związany jest z emocjami. Podczas gwałtownych spadków cen akcji CDP wielu inwestorów (w tym ja) było zestresowane faktem, iż utracili oni część zainwestowanych przez siebie funduszy. W takich sytuacjach inwestorzy najczęściej:
- Wyprzedają resztę posiadanych akcji w obawie o dalsze spadki
- Trzymają akcje lub dokupują je po niższej cenie, uśredniając kwotę zakupu
Pierwsza opcja jest przykładem odcinania kuponów, czyli sprzedawania inwestycji ze stratą w celu odzyskania pozostałych pieniędzy. Wielu inwestorów zamyka sobie tym sposobem możliwość odzyskania funduszy w dłużej perspektywie czasu. Jednocześnie tym sposobem zabezpieczamy fundusze, które mogłyby równie dobrze nigdy nie osiągnąć poziomów początkowych (przykładem jest głośna sprawa kryptowaluty Luna, która w ciągu tygodnia staniała o ok. 99% od swojego ATH)
Druga opcja zaś z pozycji długoterminowej wydaje się rozsądniejszą opcją, gdyż potencjalnie po spadkach powinien nadejść moment wzrostu. Problem w tym, że tak naprawdę nikt nie wie, kiedy i czy w ogóle owe wzrosty nastąpią a co za tym idzie, czy uda się odzyskać zainwestowane pieniądze.
Obie strategie mają swoje zalety i wady i nie można powiedzieć, że któraś z nich jest zła. Więc na czym polegał mój błąd? Otóż zaczynając inwestycje zakładałem długoterminowe akumulowanie kapitału na giełdzie. Decyzja o wyprzedaniu wszystkich akcji nie byłą zgodna z wcześniej przyjętą przeze mnie strategią. Problem jednak nie tkwi w zmianie podejścia do rynku a w czynniku, który zadecydował o jego zmianie. Nasze ruchy powinny być podyktowane rozsądkiem a nie emocjami.
7000 złotych, tyle kosztowała mnie nieznajomość rynku i pomyłki popełnione przez brak doświadczenia. Na szczęście pieniądze utracone na giełdzie nie miały żadnej wartości, czego nie można powiedzieć o doświadczeniu i wyciągniętych wnioskach. Dzięki SIGG popełniłem błędy, dzięki którym nie tracąc realnych oszczędności, zyskałem wiedzę, która może przełożyć się na lepsze efekty podczas gry na prawdziwej giełdzie.
Uczeń I LO