1Planet4All – Razem dla klimatu!



 

 

1Planet4All – Razem dla klimatu! to program, który łączy w sobie edukację globalną, ekologiczną i medialną.

Program realizowany jest przez Centrum Edukacji Obywatelskiej w latach 2020-2023, we współpracy z organizacjami z jedenastu innych państw Unii Europejskiej.

Celem programu jest budowanie świadomych klimatycznie społeczności, które znają zarówno realne zagrożenia związane ze zmianą klimatu, jak i możliwości działania na rzecz jego ochrony. Zrozumienie globalnych współzależności i konsekwencji zmiany klimatu w różnych kontekstach ekonomiczno-społecznych i ma stanowić motywację do podejmowania działań skierowanych na ochronę naszej planety, w oparciu o takie wartości jak: solidarność, równość i sprawiedliwość.

 

 

 

Utworzony za pomocą aplikacji Padlet

 

 

MAPA REDAKCJI KLIMATYCZNYCH: link

 

 

Jak każdy z nas może dbać o klimat?

 

Wszelkie działania człowieka w środowisku naturalnym często niosą za sobą negatywne skutki , m.in. ocieplenie klimatu. Globalne ocieplenie jest procesem długotrwałym, więc ludzie odczuwając jego skutki nie rozumieją, że ma na to wpływ również ich działanie. Prawda jest taka, że natychmiast musimy zmniejszyć emisję gazów cieplarnianych, ponieważ w przeciwnym razie wzrost temperatury może być jeszcze większy.
Bezpośrednią przyczyną szybkiego wzrostu temperatury jest uwalnianie gazów cieplarnianych do atmosfery przez duże spalanie paliw kopalnych ( ropy,  gazu, węgla), które wykorzystywane są do produkcji energii elektrycznej, w transporcie oraz w przemyśle.

Co więc możemy zrobić,   aby zadbać o klimat?
Każdy z nas powinien oszczędzać energię elektryczną zarówno w domu jak i w pracy, np. wymieniać tradycyjne żarówki na energooszczędne świetlówki lub lampy LED, kupując urządzenia elektryczne powinniśmy zwracać uwagę na to,  jakiej są klasy energetycznej, zawsze po naładowaniu telefonu powinniśmy wyjąć ładowarkę z gniazdka. Ważne dla klimatu jest również oszczędzanie przez nas papieru, np. korzystanie z papieru makulaturowego oraz oszczędzanie wody, np. branie prysznica zamiast kąpieli w wannie. Aby zmniejszyć emisję gazów cieplarnianych ze spalania paliw kopalnych możemy wybierać w mieście drogę na pieszo, a nie samochodem lub korzystać z transportu publicznego. Na klimat ma również wpływ odpowiednie segregowanie odpadów oraz zmniejszanie ich ilości, np. wybieranie towarów, których opakowania pochodzą z recyklingu. Istotna jest również ochrona lasów i sadzenie drzew, ponieważ drzewa gromadzą dwutlenek węgla, który jest główną przyczyną ocieplenia klimatu.

Jeśli nie chcemy żyć w świecie, który kojarzymy z filmów katastroficznych, ale w świecie znanym nam dotychczas musimy podjąć odpowiednie kroki i zmniejszyć ilość emitowanych gazów cieplarnianych.  

 

Anna Chojnacka

 

 

„Mały krok dla człowieka, ale wielki skok dla środowiska…”

 

Wzrost zapotrzebowania na tworzywa sztuczne to proces dotykający zarówno Polski, jak i całej Europy. Wiele dziedzin z zakresu przemysłu nadal stawia na wykorzystywanie plastiku, pomimo tego, ile mówi się na temat ograniczania go w krajowych gospodarkach. Liczby dotyczące wykorzystywania tworzyw sztucznych, jaki i uzyskanych później z nich odpadów, które nie są poddawane recyklingowi nadal są przerażające.

Szacuje się, że w roku 2017 Polska zużyła około 3,5 mln tworzyw polimerowych, czyli o 9 proc. więcej niż w roku ubiegłym. Wśród gałęzi gospodarczych, które najbardziej wykorzystują tworzywa sztuczne wyróżnia się: przemysł opakowaniowy (ponad 32 proc), budowlany (25,9%), motoryzacja (10,3%) i produkcja urządzeń elektrycznych i elektronicznych (6,4%). Producenci opakowań stawiają na plastik z powodu jego lekkości, wytrzymałości oraz możliwości kształtowania go w różny sposób. Jednak mają one swoją „ciemną stronę mocy” i to nie taką małą. Chociaż Polska stara się poddawać je procesowi recyklingu, nadal częstym widokiem podczas spacerów są właśnie takie plastikowe opakowania. Te widoki wahają się od pojedynczej butelki, worka ze śmieciami po góry śmieci na dzikich wysypiskach. Ale nie tylko na lądzie plastikowe śmieci szkodzą. Prognozy mówią, że do 2050 roku w morzach i oceanach ma pływać więcej plastikowych odpadów, niż ryb i innych żyjątek morskich. Przerażający jest fakt, iż zdezorientowane zwierzęta zjadają te śmieci, myśląc, że jest to pożywienie, co często prowadzi to do ich śmierci w męczarniach. Wizja zjadania ryby, w której układzie pokarmowym „wędrowała” zrywka ze sklepu, czy plastikowa słomka nie jest zbytnio kusząca, prawda?

W takim razie co możemy zrobić? Oczywiście duże korporacje, takie jak Coca-Cola, Mars, Ferrero czy Pepsi w znacznym stopniu odpowiadają za zalewanie naszego codziennego życia, oraz w konsekwencji flory i fauny niepotrzebnym plastikiem, jednak to nie zwalnia nas z obowiązku dbania o naszą planetę. Pamiętajmy, najlepiej zacząć od małych, ale – znaczących kroków;). Wracając, dobrym krokiem do bardziej ekologicznego życia jest przerzucenie się na metalowe słomki. Pozwalają one bowiem zredukować ilość odpadów polimerowych w estetycznym stylu. Ich zaletą jest wielorazowość i wytrzymałość (starczają na lata!). Takie słomki ze stali nierdzewnej są łatwe w utrzymaniu czystości, można je myć w zmywarce. Natomiast dzięki ich popularności są dostępne w wielu wzorach i z łatwością można dostać je na różnych stronach, chociażby na allegro. Krążąc już wokół tematu asortymentu kuchennego można by zastanowić się również nad wymianą plastikowych sztućców, talerzy, czy kubeczków na metalowe. Na pewno zapewniłoby to nam oszczędność w porównaniu z ciągłym kupowaniem jednorazowych (tym bardziej w okresie letnim, gdzie grillowanie jest na porządku dziennym). Warto też zastanowić się nad rezygnacją z tak zwanych „jednorazówek”. Myślę, że każdy minimum raz w tygodniu widzi taką porzuconą gdzieś na ulicy. Dobrą alternatywą są torby bawełniane. Są one tak popularne, że możemy je dostać praktycznie wszędzie: w większym sklepie spożywczym, w księgarni, czy nawet na stoisku z pamiątkami. Takie torby nie muszą być nudne, każdy może posiadać na niej wzór według własnego uznania. Jeśli jesteś fanem superbohaterów – kup ją z logiem Marvela, jeśli jesteś właśnie na wakacjach i chcesz kupić sobie praktyczną pamiątkę – zastanów się nad taką z nazwą miejscowości, w której wypoczywasz, a w przypadku gdy chcesz mieć wyjątkową torbę – stwórz swój własny wzór! Nie tylko będzie ona odciążać środowisko, ale i stylowo wyglądać! Mówiąc już o oryginalnym wyglądzie połączonym z dbaniem o środowisko powinniśmy zwrócić nasz wzrok ku wielorazowym butelkom. Ceny takich butelek są bardzo przystępne, zaczynają się od 10 złotych. Jeśli chodzi o wzory, na każdej stronie jest ich mnóstwo, a w wypadku rozmiarów producenci dają nam pełny wybór, od małych 0,3 po jedno litrowe. Zaletą takiej butelki jest trwałość i lekkość, nie mówiąc już o zaoszczędzonych pieniądzach na te jednorazowe, które po wykorzystaniu lądują od razu w koszu (lub o zgrozo, gdzieś indziej).

Więc jak widzimy, chcąc dbać o środowisko i nasze najbliższe otoczenie, by żyło nam się jak najlepiej, nie musimy od razu myć się w deszczówce, być „zero waste”, czy zakładać własnego kompostownika w kuchni. Pamiętajmy, że każda zmiana musi się od czegoś zacząć. Dlatego korzystając z wyżej wymienionych rad już zmierzamy pewnym krokiem do zmiany swojego życia na bardziej świadome pod kątem dbania o środowisko.

 

Beata Szczepankiewicz


 

 

Klimatarianizm

 

Klimat na kuli ziemskiej niebezpiecznie się zmienia. Średnia temperatura na Ziemi od 1800 roku wzrosła już o 1°C. Czy nasza dieta ma na to wpływ? Czym w ogóle jest klimatarianizm?

 

Klimatarianizm, czyli po prostu dieta dla klimatu, to nie tylko nowy trend żywieniowy, ale też sposób działania mający na celu ochronę środowiska i pozostawienie jak najmniejszego śladu węglowego. Ważnym aspektem jest również sposób pakowania żywności – zero waste.

 

Na czym polega ochrona klimatu w tej diecie?

Powinniśmy zdać sobie sprawę, że jeden z głównych antropogenicznych czynników emisji gazów cieplarnianych to hodowla zwierząt. Stanowi on aż 18%. Oczywiście należy zauważyć, że całkowita rezygnacja ze spożywania mięsa nie wyeliminowałaby zmniejszenie tej liczby do zera, a jedynie jej pomniejszenie o kilka punktów procentowych. Jedynie to może złe słowo, ponieważ wcześniej wspomniane kilka w skali całego świata to ogromny sukces, bo nie od razu Rzym zbudowano. Także dieta ta nie zakłada całkowitego zrezygnowania

 

Jak możemy zmniejszyć ślad węglowy?

Jedzmy lokalnie, wybierajmy sezonowe owoce i warzywa. Produkty, które są uprawiane w okolicy mają najkrótszą drogę do przebycia z grządki na stół. Jest to dobry wybór nie tylko dla klimatu, ale także naszego zdrowia jak i lokalnej gospodarki. Wybierając lokalne produkty, nie przyczyniamy się do powstawania monokulturowych plantacji oraz możliwego wyzysku pracowników, a kupno lokalnych produktów wspiera rodzimych producentów. Według raportu sieci hipermarketów Walmart z 2008 roku, zanim produkty spożywcze dotrą z miejsca konsumpcji na talerz konsumenta, muszą przebyć ponad tysiąc mil. Odległość tę nazywa się milami spożywczymi – im więcej ich jest, tym większa emisja spalin i gazów cieplarnianych oraz gorsze konsekwencje dla klimatu.

 

Wybory żywieniowe dla dobra naszej planety.

Dobrze, ale przecież nie wszystkie produkty, na które mamy ochotę, są akurat wytwarzane blisko nas. Co wtedy zrobić? Oczywiście, jasne jest to, że możemy je spożywać, jednak powinniśmy przestrzegać kilku prostych zasad. Należy ograniczyć spożywanie produktów odzwierzęcych – przede wszystkim wołowiny i nabiału. Powinno się spożywać lokalne sezonowe produkty. Kolejna ważna wskazówka to ograniczenie spożywania wysokoprzetworzonej żywności oraz niemarnowanie żywności. Pamiętajmy, że mały krok dla człowieka to lepszy klimat dla przyszłych pokoleń.

 

Wiktoria Łuczyńska

 

 

Człowiek to brzmi dumnie…?

 

O zmianach klimatu, efekcie cieplarnianym, anomaliach pogodowych słyszał chyba każdy. Większość z nas zdaje sobie także sprawę z ich szkodliwych skutków dla nas, ludzi – lata są coraz gorętsze, zimą (choć trudno już tak nazywać tę porę roku) widzimy i czujemy w naszych płucach trujący smog, na naszych oczach topnieją lodowce, wzrasta poziom mórz. Ale czy ktoś z Was, drodzy Czytelnicy, kiedykolwiek zastanawiało się, jak bardzo niszczycielskie efekty niosą ze sobą przemiany klimatu dla ziemskiej fauny i jakie to może mieć konsekwencje dla nas?

 

1. Wszystko zaczyna się w morzu

Odmęty mórz i oceanów, które zajmują około ¾ powierzchni naszej planety, zamieszkują niezliczone formy życia; od maleńkich, dennych skorupiaków po olbrzymie, kilkunastometrowe wieloryby. Morza i oceany tworzą obecnie największy i najbogatszy ekosystem planety, mimo to ich mieszkańcy są wyjątkowo narażeni na zmiany klimatu i ich konsekwencje.

Rafy koralowe, będące domem i schronieniem licznych gatunków ryb i innych zwierząt są nieustannie dewastowane i systematycznie znikają. Dzieje się tak na skutek wzrostu średniej temperatury wody oraz zakwaszania oceanów przez przemysł. Ocenia się, że do tej pory zniknęło już 50% raf koralowych świata, a kiedy ich zabraknie, znikną również wszystkie zamieszkujące je organizmy. Okaże się to dotkliwym ciosem nie tylko dla miejscowych rybaków, ale także ludzi żyjących z turystyki, bowiem rafy to również wyjątkowe atrakcje turystyczne, przyciągające co roku rzesze ludzi, spragnionych pięknych widoków i kontaktu z naturą.

 

Rosnąca temperatura wody w oceanach jest niestety przyczyną również innych niepokojących zjawisk. Spowodowane nią zmiany w ułożeniu prądów morskich mogą wywołać zmiany w zwyczajach migracyjnych zwierząt, np. ryb. Ryby wędrują za planktonem, niesionym m. in. właśnie przez prądy morskie. Na ryby poluje wiele gatunków morskich drapieżników, jak foki, ptaki morskie, delfiny i rekiny. Jeśli zmienią się prądy morskie, ławice ryb również zmienią trasy swych dotychczasowych wędrówek, co odbije się negatywnie na populacjach tych zwierząt, które się nimi żywią, ponieważ nie wszystkie będą w stanie się przystosować do nowej sytuacji.

 

2. Nieproszeni goście

Średnia temperatura na planecie rośnie, co stwarza szansę na rozprzestrzenienie się pewnych gatunków na nowych obszarach. Normą staje się widywanie w strefie klimatów umiarkowanych zwierząt, które do tej pory preferowały raczej klimat ciepły i wilgotny. Taki stan rzeczy sprawia, że w środowisku przyrodniczym danego regionu pojawia się konkurencja między gatunkami rodzinnymi, a tymi ekspansywnymi, co często negatywnie wpływa na populację „miejscowych”, które nie są w stanie rywalizować z nowymi przybyszami. Dobrze tę sytuację ilustruje przykład aleksandretty obrożnej – papugi pochodzącej z Afryki, która na dobre zadomowiła się w ekosystemie Europy Zachodniej. Wzrost ich populacji odbija się jednak na innych ptakach, z którymi aleksandretty skutecznie walczą o miejsce do lęgu czy pożywienie, jak dzięcioły czy kowaliki.

Nowe gatunki mogą mieć również negatywny wpływ na stan środowiska. Żółwie ozdobne to kolejne zwierzę korzystające ze zmian klimatu. Podobnie jak papugi, także te żółwie, po wypuszczeniu na wolność przez hodowców i nieodpowiedzialnych właścicieli, szybko zadomowiły się w rzekach i jeziorach Europy, konkurując z rodzimymi żółwiami błotnymi o terytorium i pożywienie.
W dodatku ich odchody zanieczyszczają środowisko wodne. My również odczujemy na sobie skutki ekspansji gatunków. Już niedługo, o ile klimat dalej będzie się ocieplał, mieszkańcy Europy będą musieli radzić sobie z pasożytami i patogenami, które do tej pory uprzykrzały życie ich rówieśnikom w Afryce czy Azji, jak choćby komar tygrysi, przenoszący żółtą febrę i japońskie zapalenie mózgu.

 

3. Oko w oko z bestią

Od setek lat, wraz z rozwojem ludzkości i technologii, postępowała urbanizacja, czyli stopniowe powiększanie się aglomeracji miejskich. Żeby zbudować dom, potrzebne jest do tego miejsce, więc od lat ludzie wycinają lasy, osuszają bagna, aby przygotować teren pod własną działalność. Umknęło nam jednak, że tak postępując, wkraczamy na cudze terytorium. Doskonale widać to na przykładzie plaż w Stanach Zjednoczonych. Surferzy i inni ludzie, pragnący skorzystać z uroków wypoczynku w wodzie, sami narażają się na bliskie spotkanie z rekinami. Rolnicy i rybacy w krajach Azji Południowo-Wschodniej każdego dnia idą do pracy ze świadomością, że gdzieś tam w dżungli czai się ważący 250 kg tygrys, który człowieka zwali z nóg jednym ciosem, a ich afrykańscy koledzy co noc muszą strzec swych upraw przed głodnymi słoniami. Do tego dochodzi turystyka – zwiedzający na safari pragną mocnych wrażeń oraz bliskości dzikiej przyrody i czasem, po prostu - podchodzą za blisko … Jako ludzie musimy zdawać sobie sprawę, że żyjemy w coraz bliższym sąsiedztwie dzikich zwierząt. Jeżeli uznają nas za intruzów, zagrożenie dla siebie i swojej rodziny lub gorzej … potencjalny obiad, to smartfon czy kluczyki do auta na niewiele się nam zdadzą.

 

4. (Nie)naturalne granice

Ludzie, podobnie zresztą jak inne zwierzęta, mają naturalną tendencję do oznaczania własnej przestrzeni, terytorium. Wyznaczamy granice, stawiamy siatki, płoty. Nie zastanawiamy się jednak nad tym, że stawiając nowe granice, jednocześnie naruszamy szlaki wyznaczone przez naturę setki, tysiące lat temu. Ma to bardzo negatywne, długofalowe skutki. Słonie afrykańskie, które niegdyś mogły bez przeszkód wędrować po całym kontynencie, teraz zostały przez człowieka pozamykane w parkach narodowych i rezerwatach, oddzielonych od siebie miastami i autostradami. Taka sytuacja powoduje, że gatunek wolniej się rozwija, ponieważ nie zachodzi wymiana genów pomiędzy osobnikami zamieszkującymi różne regiony.

Podobna sytuacja ma miejsce w USA. Widłoróg amerykański, gatunek antylopy  żyjący i przemieszczający się w dużych stadach, na drodze swej sezonowej wędrówki spotyka drogi szybkiego ruchu i ogrodzenia. Wiele zwierząt próbę ich pokonania przypłaca życiem.

 

Już dzisiaj ekosystem Ziemi płaci wysoką cenę za nasz rozwój, zbyt wielką … Obecnie tempo wymierania gatunków (jeden co kilkanaście minut) jest tak wielkie, że naukowcy śmiało porównują obecny stan rzeczy z największymi masowymi wymieraniami w historii świata, jak wymieranie kredowe, które 65 mln lat temu zabiło 75% życia na Ziemi i zakończyło panowanie dinozaurów, a spowodowało je uderzenie w powierzchnię planety asteroidy wielkości Mount Everest’u.

Obecnie dzieje się to po cichu, za naszymi plecami, ale skutki destabilizacji ekosystemu odczują wszystkie gatunki, w tym również my. Jeśli teraz nie zaczniemy działać, sami skażemy się na zagładę.

 

Źródła: https://naukaoklimacie.pl/fakty-i-mity/mit-zwierzeta-i-rosliny-przystosuja-sie-do-zmiany-klimatu-9

https://dzikiezycie.pl/archiwum/2015/lipiec-i-sierpien-2015/zmiany-klimatu-a-ekspansje-zwierzat-i-patogenow-odzwierzecych

https://dinoanimals.pl/dinozaury/najwieksza-baza-dinozaurow-2500-dinozaurow/

   

Oliwier Walczak                

 


 

W ramach trwającego projektu 1Planet4All – Razem dla klimatu rozmawialiśmy z Prezydentem miasta Gniezna Panem Tomaszem Budaszem o ochronie natury na szczeblu lokalnym.

 

 

Ochrona środowiska to z definicji całokształt działań zmierzających do naprawienia wyrządzonych szkód lub zapobiegający ich wyrządzeniu. Jednak, aby mówić o zjawisku globalnym, należy najpierw skupić się na podstawowych jednostkach, takich jak miasta, wsie czy nawet nasze domostwa.

 

Filip, Mikołaj:  Jakie działania prowadzi miasto w sprawie ochrony klimatu?

Prezydent Tomasz Budasz:  miejska polityka ochrony klimatu przede wszystkim powinna wpisywać się w politykę i działania prowadzone przez rząd centralny oraz organy niższego rzędu np. wojewodów czy marszałków województw. Związane jest to przede wszystkim z tym, że musi to być polityka spójna co do stosowanych mechanizmów i narzędzi oraz celów, które chce się osiągnięć. Dlatego miasta w pierwszej kolejności powinny stosować mechanizmy krajowe, ale znając najlepiej uwarunkowania lokalne muszą modyfikować je do swoich potrzeb. W związku z powyższym jedne elementy polityki klimatu będą miały dla niektórych miast wyższą hierarchię (likwidacja kopalni węglowych na Śląsku) a inne niższe. Również miasto Gniezno, patrząc w przyszłość, musi prowadzić oprócz działań wynikających z ogólnopolskich przepisów swoją własną politykę dotyczącą ekologii i klimatu. Z jednej strony są to działania edukacyjne a z drugiej twarde, inwestycyjne. Miasto prowadzi je samodzielnie lub przez swoje podległe podmioty np. spółki miejskie. Najważniejsze działania to:

 

F.P : Czy miasto wspiera przedsiębiorstwa w działaniach proekologicznych?

Prezydent:  Podstawowym celem miasta jest stwarzanie warunków oraz kształtowanie planów do zrównoważonego rozwoju miasta i jego mieszkańców. Działania proekologiczne wpisują się w priorytetowe działania miasta, albowiem mają wpływ zarówno na dzień dzisiejszy jak i na naszą przyszłość. Dlatego stworzony został miejski program dofinansowania wymiany pieców węglowych na inny bardziej ekologiczny rodzaj ogrzewania. Skorzystać mogą z niego zarówno przedsiębiorcy jak i osoby prywatne.  Przedsiębiorcy dokonujący całościowej termomodernizacji swoich obiektów, dzięki czemu poprawiają bilans cieplny. Mogą liczyć na znaczne, kilkuletnie umorzenia w podatku od nieruchomości. W planach przestrzennego zagospodarowania, które decydują o sposobie i rodzaju zabudowy na danym obszarze miasta na wniosek przedsiębiorcy wpisujemy możliwość stosowania paneli słonecznych na budynkach przemysłowych czy publicznych.  Działaniami proekologicznymi można nazwać również indywidualne, uproszczone i przyspieszone podejście urzędników w sprawach z zakresu ochrony środowiska w stosunku do inwestorów, którzy lokują na terenie miasta swoje zakłady, między innymi TOSHIBA czy Kirchoff.

 

F.M. : Czy według Pana opłaca się inwestować w ekologię?

Prezydent:  Opłacalność działań ekologicznych można mierzyć uzyskanymi efektami ekonomicznymi, ale również efektami społecznymi. Mniejsza ilość zanieczyszczeń, smogu, rozwój ścieżek dla rowerów, komunikacji miejskiej to lepsze powietrze, mniejsze korki na ulicach a dalej mniej chorób, lepsze zadowolenie, efektywność i jakość życia mieszkańców. Przekłada się to na zwiększoną wydajność w pracy, ale także demograficzny wzrost populacji mieszkańców (np. miasteczka wokół Poznania), a więc rozwój, w tym także finansowy miasta.

 

F.M. : Jakie  działania podejmuje miasto w celu edukowania mieszkańców o ochronie środowiska?

Prezydent:  Działania edukacyjne kierowane są przede wszystkim do najmłodszych. Wszyscy uczniowie szkół podstawowych i przedszkoli objęci są cyklicznymi, corocznymi warsztatami, konkursami czy projektami. Miasto wychodzi bowiem z założenia, że wyedukowanie młodego człowieka będzie przynosiło pozytywny efekt ekologiczny przez cały okres jego dorosłego życia. Co też ogromnie ważne, bardzo często jako miasto korzystamy z dofinansowania unijnego w zakresie tych działań. Nie ograniczają się one tylko do młodzieży. Bardzo mocno angażujemy się w politykę informacyjną na temat segregacji śmieci. Działania te prowadzimy poprzez akcje medialne np. spoty radiowe oraz przy współpracy z Gnieźnieńska Spółdzielnią Mieszkaniową. We wszystkich miejscach gromadzenia pojemników zostanie zamontowana grafika pokazująca prawidłowe segregowanie, bowiem w przeciwieństwie do domów jednorodzinnych w zabudowie wielorodzinnej bardzo trudno dociec, który mieszkaniec nie segreguje lub źle segreguje śmieci a co w konsekwencji przekłada się na ich cenę.

 

F.M. : Czy bywają osoby, które są przeciwnikami działań proekologicznych? Jak z nimi walczyć?

Prezydent:  Jeśli działania edukacyjne nie przynoszą efektu często zmuszeni jesteśmy do działań kontrolnych w wykonaniu straży miejskiej. Doglądają oni między innymi sposób segregacji śmieci, czym palimy w piecach grzewczych lub tak zwane dzikie wysypiska. W swojej pracy wykorzystują między innymi foto pułapki instalowane w miejscach, gdzie często mieszkańcy nielegalnie wyrzucają śmieci, mogą w godzinach 6-22 wejść do mieszkania i sprawdzić czym mieszkańcy palą w piecach, czy nawet pobrać próbki popiołu celem ich analizy. Działania Straży Miejskiej mają wysoki stopień skuteczności a osoby nieprzestrzegające prawa muszą liczyć z konsekwencjami finansowymi.

 

F.M. : Czy miasto inwestuje w odnawialne źródła energii?

Prezydent:  W chwili obecnej miasto aktywnie szuka pieniędzy zewnętrznych, unijnych na termomodernizacje budynków użyteczności publicznej połączoną z zamontowaniem fotowoltaiki. Niestety koszty jednostkowe takich inwestycji są bardzo wysokie i dlatego działania są możliwe pod warunkiem wsparcia zewnętrznego. Miasto rozpoczęło również przygotowanie dokumentacji odwiertu próbnego celem znalezienia źródeł ciepłej wody termalnej. Wyznaczony został obszar oraz złożony wniosek do Ministerstwa Klimatu o dofinansowanie przedsięwzięcia. Wykonanie otworu próbnego, na podstawie którego będzie można określić czy podziemna woda ma odpowiednią temperaturę, zasolenie i wielkość źródła to koszt rzędu 16-18 mln zł.     

 

Wywiad przeprowadzili: Filip Budasz i Mikołaj Cypriański  z kl. 2B

 


 

Kilka słów o ekologii, czyli złote myśli o  ochronie klimatu? pobierz


 


 

Wysychanie Pojezierza Gnieźnieńskiego

 

Dla mieszkańców okolic Gniezna widok jezior nie jest niczym nowym, jednakże w przyszłości może go zabraknąć. Na przestrzeni ostatnich 30.lat poziom wody w jeziorach obniżył się od 1m do blisko 6m. Powierzchnia jezior uległa zmniejszeniu oprawie 600ha, a ponadto ubyło ok.40 mln metrów sześciennych. Liczby przemawiają do wyobraźni, ale warto to zobaczyć na własne oczy, jak cofa się linia brzegowa i jeziora wysychają. Co jest tego przyczyną ?

- Od trzech lat zmagamy się z niedoborem opadów i suszą, jednak tak dramatycznej sytuacji, jak w tym roku, nie było od 50 lat. Polska jest na przedostatnim miejscu w Europie pod względem zasobności w wodę w przeliczeniu na jednego mieszkańca. Na jednego mieszkańca przypada trzy razy mniej wody niż średnio w Europie - podaje Głos Wielkopolski

Oprócz naturalnych zagrożeń dla jezior człowiek też bywa ich przyczyną, co razem daje znaczący spadek poziomu wody w jeziorach. Takim  zagrożeniem dla pojezierza jest odkrywkowa Kopalnia Węgla Brunatnego “Konin” która narusza grunt w pobliżu  jezior oraz pobiera wodę z okolicznych akwenów .Ostatnio jednak przeprowadzono rekultywację sztucznego zbiornika wody przy kopalni i zebrana tam woda przyrosła do poziomu 2m. Gdyby nie została przelana, odpłynęłaby z terenu kopalni, a na jej miejsce spływałaby woda z jezior wielkopolskich.

Jeziora nie są w stanie samodzielnie uzupełnić braku wody, więc  jednym  z pomysłów na powstrzymanie wysychania jezior jest budowa  jazów, czyli konstrukcji, które pozwalają piętrzyć, zatrzymywać wodę. Jest to niestety drogie rozwiązanie.  Innym pomysłem jest  budowa tam i renowacja niektórych kanałów i śluz łączących rzekę z jeziorem, a także ograniczenie poboru wody do celów użytkowych.

W ratowanie jezior zaangażował się Zespól Parlamentarny ds. Ochrony Pojezierza Wielkopolskiego, a przedstawiciele Wód Polskich z Poznania będą podejmowali inwestycje zmierzające do poprawy trudnej sytuacji hydrologicznej na naszym terenie.  

Jan Zamiar

Zamieszczone zdjęcia jezior zostały wykonane przez Mikołaja Kalinowskiego, Jakuba Steltera i Kacpra Szajdę.

 

 

 

Zanieczyszczenie  jezior

 

Ryzkiem wpływającym na  środowisko są w dużej mierze zanieczyszczenia. Osoby mieszkające w miejscowościach turystycznych doskonale zdają sobie z tego sprawę. Co roku wraz z odjazdem turystów zostaje coraz więcej śmieci oraz jeziora coraz bardziej cierpi. Dobrym przykładem są tu  miejscowości takie jak Skorzęcin  lub Powidz.

Jezioro powidzkie należy do jednych  z najczystszych jezior w Wielkopolsce. Lecz i tu pojawia się kolejne widmo niebezpieczeństw. Rolnicy używają silnych preparatów owadobójczych oraz przeciw niektórym gatunkom szkodliwych roślin. Ostatnio jednak  środki ochrony roślin znajdują się pod ostrym nadzorem co pozytywnie wpływa na środowisko. Dodatkowo wyznaczono specjalnie terminy oprysków które maja na celu zminimalizować zatrucie pszczół. Wszystko jest na dobrej drodze do szczelniejszej ochronny naszego środowiska. Większym zagrożeniem dla jezior jest  zaśmiecanie jezior i składowanie  chemikaliów. A także  nielegalnych wysypisk śmieci w pobliżu jezior. To wszystko powoduje naruszenie ekosystemu oraz wymieranie niektórych gatunków zwierząt. A przede wszystkim naruszenie i szkodzenie środowisku.

Część  śmieci osiada na dnie, rozkładając się niekiedy setki lat, inne transportowane są z nurtem rzek w inne rejony kraju, aby finalnie naszymi największymi arteriami – Wisłą i Odrą – trafić do Bałtyku.-informuje Państwowe  Gospodarstwo Wodne 

Co możemy zrobić? Odpowiedź  jest prosta każdy powinien  zbierać po sobie odpady w wyrzucać je do odpowiednich pojemników. Wydaje się to łatwe i banalne jednakże wile ludzi śmieci co pokazują choćby polskie plaże. Oprócz tego warto pamiętać że zaśmiecając środowisko dajemy zwierzętom nienaturalne pożywienie a następnie te zwierzę ta trafiają na nasz stoły.

Najwyższy czas by każdy z nas zaczął dbać o środowisko. I we własnym zakresie zadbał o naszą planetą jak nie dla siebie to dla przyszłych pokoleń by mogły godnie żyć.

 


 

 







treść została wydrukowana ze strony
http://www.1lo.gniezno.pl/strona,.html